Ps 9
Przekład Jana Kochanowskiego
Ciebie będę,
Boże prawy, + Całym sercem
wyznawał,
Twoje wszystki
dziwne sprawy + Będę światu
podawał.
Będę wesół w
Twej obronie, + Będę
wszechnaświętszemu
Przy łagodnej
śpiewał stronie + Imieniowi
Twojemu.
Nieprzyjaciel
mój strwożony + Podał tył
nieuczciwy
I padł
strachem ogarniony + Widząc Twój
wzrok straszliwy.
Ty litujesz
krzywdy mojej, + Tyś k'woli
niewinności
Zasiadł na
stolicy swojej, + Sędzia
sprawiedliwości!
Wytarłeś z ludzkiej
pamięci + Ich imiona
chłubliwe.
Zły
człowiecze, spustoszyłeś + Pola
nieprzerodzone;
Zwojowałeś,
wywróciłeś + Miasta pięknie
sadzone.
Ich pamięć
pospołu z nimi + Na wieki
zaginęła,
Ale Pańska moc
wiecznymi + Czasy będzie
słynęła.
On stolicę swą
narządził, + On ludzkie
nieprawości
I wszytek
świat będzie sądził + Podług
sprawiedliwości.
On jest
ucieczka ubogich, + On dodaje
ratunku
Położonym w
krzywdach srogich + I w żałosnym
frasunku.
Wszyscy,
którzy Go poznali, + Jemu niechaj
ufają;
Nigdy się nie
oszukali, + Którzy w Nim
ufność mają.
Mieszkającemu
śpiewajcie + Na wysokim
Syjonie;
Jego moc
opowiadajcie + Narodom w
każdej stronie!
Pomścił się
Pan sprawiedliwy + Krwie
niewinnej rozlania;
Usłyszał płacz
żałobliwy + I ubogich
wołania.
Użyj nade mną
litości, + Boże
nieogarniony,
Patrz, w
jakiej niebezpleczności + Jestem dziś
położony l
Chciej mię z
rąk srogich wybawić + Śmierci
nieubłaganej,
Abych Twe
sprawy mógł sławić + W cerkwi
Twojej wybranej.
Jam smutny tak
lamentował, + A Tyś usłyszał
w niebie;
Teraz się będę
radował + Mając obrońcę
z Ciebie.
W tym się dole
potopili, + Który sami
kopali;
W tym się
sidle połowili, + Które sami
stawiali.
Nie darmo Bóg
sprawiedliwy + Po wszytki
wieki słynie;
Uplótł się
człowiek zdradliwy + W swoich rąk
własnych czynie.
Upad wisi nad
grzesznymi, + Upad
nieuchroniony,
Nad narody
przeklętymi, + Kędy Bóg
zapomniony.
Nie na wieki
Pan przebaczy + Upadłego
człowieka;
Ich nadzieja
(tak Pan raczy) + Ważna będzie
do wieka.
Powstań,
wieczny nasz Obrońca, + Nie daj się
zmocnić złemu;
Twój sąd niech
będzie do końca + Światu jawny
wszytkiemu,
Ogarni
strachem pogany, + Niech się
ludźmi być znają;
Którzy dziś
mogą być pany, + Jutro z chudym zrównają!
No comments:
Post a Comment