Psalm 132
przekład Jana Kochanowskiego, "Psałterz
Dawidów"
Pomni, Panie,
Dawida i jego trudności,
Które cierpiał
w nadzieję Twojej życzliwości,
Który Tobie w
te słowa przysiągł, swemu Bogu:
"Nie chcę
ani nawiedzić pierwej swego progu,
Ani na swym
łożu lec, ani oczu zmrużyć,
Ani pożądnych
darów snu słodkiego użyć,
Aż plac najdę,
Boże mój, Twemu kościołowi
I wymierzę
świętemu miejsce ołtarzowi."
Jawnie okazał
między padoły leśnymi;
Pójdźmyż tedy
pod Jego namiot ulubiony
I całujmy
podnóżek Jego poświęcony.
A Ty, o Panie,
racz wnić do swego pokoja,
W szczęsną
godzinę racz wnić Ty i arka Twoja.
Niechaj
kapłani Twoi świecą pobożnością,
A serca
bogobojnych napełni radością!
Jesli Dawid,
sługa Twój, łaskę miał u Ciebie,
Nie chciejże i
potomstwa odmiatać od siebie.
Przysiągłeś
Dawidowi wiernym słowem swoim:
"Potomek
twój usiędzie w majestacie twoim,
A będą li twe
dzieci praw moich słuchały
I wiary
starożytnej mocnie przestrzegały -
I oni, i
dzieci ich, i tychże dziedzice
Na wieki nie
wypadną z ojcowskiej stolice.
Syjon się mnie
podoba, to moje mieszkanie,
To jest mój
odpoczynek i wieczne kochanie;
Tu ja obfitość
zrodzę wszelakiej żywności
I nakarmię
ubogie prawie do sytości.
Kapłani moi
świecić będą pobożnością,
A serca
bogobojnych napełnię radością;
Tu Dawidowe
plemię rozkrzewię, tu swemu
Sławę
nieugaszoną wzniecę jedynemu.
Jego wszytki
ogarnie wstyd nieprzyjaciele,
A onemu korona
zakwitnie na czele."
No comments:
Post a Comment