Psalm 14
Przekład Jana
Kochanowskiego
Głupi mówi w
sercu swoim: + „Nie masz Boga, przecz się boim?”
W tymże cnota
zgasła błędzie + A nierządu pełno wszędzie.
Pan z
niebieskich wysokości + Pojźrzał na ziemskie niskości:
Był li by
gdzie rozum cały + Albo kto na Boga dbały.
Wszyscy Boga
zapomnieli, + Dosyć by się sprzysiąc mieli.
Tedy się już
nie uznają, + Którzy w złościach rozkosz mają,
Którzy brzuchy
swe niemierne + Tuczą jedząc ludzi wierne?
Nigdy nie
wzywali Boga, + Przeto przyjdzie na nie trwoga,
Gdy ujźrzą
oczyma swymi, + Że Pan trzyma za dobrymi.
W śmiech to
sobie obracali, + Gdy smutni Boga wzywali;
Ale Pan
każdego broni, + Kto się pod cień Jego skłoni.
Gdzie to ta
pożądna zorza + Wyniknęła rychło z morza,
Gdy też nas z
ciężkiej niewoli + Pan nasz i Bóg nasz wyzwoli!
No comments:
Post a Comment