Psalm 54
Przekład Jana Kochanowskiego
Mocą imienia swego i swej wszechmocności
Wybaw' mię, sługę Twego, z mych niebezpieczności!
Usłysz modlitwy moje, Boże niezmierzony,
A przyjmi w uszy swoje głos mój utrapiony!
Bo się na mię
zwaśnili ludzie zazdrościwi,
By mię gardła
zbawili, na to samo chciwi.
Na Boga nic nie
dbają, lecz mię Ten ratuje
I tych, co mnie
sprzyjają, łaską opatruje.
Kopali, wpraw', o Panie, me nieprzyjacioły,
A ja Tobie chętliwie niech ofiarę dawam
I dokąd człowiek żywie, imię Twe wyznawam,
Imię wzywania godne,
imię świętobliwe,
Imię dobrym łagodne,
ale złym straszliwe.
Tyś mię z moich
trudności, Panie, wyswobodził
I upadem zazdrości
oko me ochłodził.
No comments:
Post a Comment