Owa czas, Panie, przyszedł pożądany

Psalm 85
Przekład Jana Kochanowskiego
Owa czas, Panie, przyszedł pożądany;
Pocieszyłeś kraj swój upodobany:
Pomogłeś z oków potomkowi cnemu
Jakubowemu.
Odpuściłeś nam nasze wszeteczności,
Pokryłeś swoim miłosierdziem złości;
Puściłeś gniew i zapalczywość one
Swoje na stronę.
Obróćże serca nasze już ku sobie,
A gniew Twój dawny niechaj zgaśnie w Tobie,.
Gniew, któregoś Ty nie zwykł nieść do wieku
Przeciw człowieku.
Ty nas ożywić masz nędzą zmorzone,
Ty uweselić w smutku położone;
Okaż swą litość, niechaj łaskę znamy,
Której czekamy!
Słucham ja, czym mię mój Pan odprawuje;
Pokój nad ludem swoim obiecuje,
A ci przestaną głupich (trzymam o ich
Statku) spraw swoich.
Wątpić nie trzeba, tylko na ustawy
Pańskie pomnimy: będzie On łaskawy
I wskrzesi znowu one Jakubową
Sławę domową.
Oto wziąwszy się za ręce społecznie
Prawda i miłość po polach bezpiecznie
Chodzą; wrócił się wstyd, wróciły cnoty
I pokój złoty.
Pan ziemi raczy błogosławić, a ta
Przyniesie żyzne i obfite lata;
A sprawiedliwość, gdzie On stąpi, wszędzie
Przy boku będzie.

No comments:

Post a Comment