Psalm 84
Przekład Jana
Kochanowskiego
Boże nasz, u
którego w ręku wszytki boje,
Jako są
wdzięczne pałace Twoje!
Tych pragnie, do tych wzdycha dusza utrapiona,
Tam serce i myśl wszytka skłoniona.
Wróble mają
swe domy, jaskółki swe mają
Gniazda, gdzie
dziatki wychowywają.
Boże niezwyciężony, dom i gniazdo moje
Są wszech naświętsze ołtarze Twoje.
I Tobie chwałę
winną oddają;
A ci nie mniej, co w Tobie swą moc położyli
I Twój nawiedzić dom umyślili.
Suchym padołem
idąc będę mieć zdrojowej
Dostatek wody
i wody dżdżowej.
Ze wczasu na wczas pójdą, aż się wszyscy stawią
I swe przed Panem obchody sprawią.
O Panie, u
którego w ręku wszytki boje,
Przyjmi
łaskawie dziś prośby moje;
Wejźrzy na pomazańca swego miłosiernym
Okiem, o wszytkim ucieczko wiernym!
Dzień jeden u
mnie w Twoim pałacu strawiony
Lepszy niż
indziej wiek niezliczony;
Wolę wrót domu Twego strzec, niźli ze złymi
Pod dachy mieszkać pozłocistymi.
Tyś jest
słońce. Tyś jest tarcz; Ty sławą szafujesz"
Ty dobrym dóbr
ich nie odejmujesz.
O Boże władogromy, szczęśliwy w swej radzie,
Ktokolwiek w Tobie nadzieję kładzie!
No comments:
Post a Comment