Psalm 140
Przekład Jana Kochanowskiego
Broń mię, mój
Panie, od ludzi złośliwych,
Broń od
potwarców sprośnych, niewstydliwych,
Którzy w swym
sercu zdradę tylko knują
A na mię
wojska ustawnie szykują,
Ostrością
zębów podobni wężowi,
Jadem bystremu
równi padalcowi.
Uchowaj mię rąk, Panie, niepobożnych,
Broń mię od moich nieprzyjaciół możnych,
Którzy upętać myślą moje nogi
Sidłami ścieżki natknąwszy i drogi.
Panie, Tyś mój Bóg, Ty modlitwy moje
Racz przyjąć w uszy miłosierne swoje.
Znał przeciw
sobie zawżdy w boju krwawym.
Nie ciesz
złych ludzi, Boże mój prawdziwy,
W ich
przedsięwzięciu, aby nieżyczliwy
Człowiek,
pływając w szczęściu, niewinnemu
Tym cięższy
nie był i sroższy dobremu.
Ich radę chytrą i szkodliwą mowę
Obróć na ichże niepobożną głowę:
Niech żywy ogień z nieba spadnie na nie,
A Ty ich doraź, że żaden nie wstanie.
Niedługie szczęście kłamliwych na świecie,
A zły w swojejże złości się uplecie.
Pewien-em
tego, a nic się nie mylę,
Że ujźrzę
wrychle tę szczęśliwą chwilę,
Kiedy Pan
będzie krzywdy mścił ubogich
A wybawi je z
ich frasunków srogich;
I będą dobrzy
Pana wyznawali,
I na twarz
Jego prawdziwie patrzali.
No comments:
Post a Comment