Tobie, nieśmiertelny Panie, póki mi żywota zstanie, I usta będą śpiewały, i gąsłeczki moje grały

Psalm 146
Przekład Jana Kochanowskiego
Tobie, nieśmiertelny Panie, + Póki mi żywota zstanie,
I usta będą śpiewały, + I gąsłeczki moje grały.
Na króle się nie spuszczajcie, + Śmiertelnemu nie ufajcie,
Bo ten nie pomoże sobie + Pogotowiu ani tobie.
Skoro duch wynidzie z ciała, + Ziemia ziemię będzie brała,
A nasze płonne nadzieje + Po powietrzu dmą rozwieje.
To człowiek prawie szczęśliwy, + Komu sam Pan jest chętliwy;
A on też tylko jednemu + Ufa Panu Bogu swemu.
Który piękne niebo sprawił + I ziemię z morzem postawił,
I cokolwiek ognistymi + Świat obłapił mury swymi.
Który prawdy strzeże wiecznie, + Krzywdy nie lubi koniecznie,
Głodne chlebem opatruje,  + Więźnie z oków rozwięzuje.
Pan oczy zaszłe ciemnością + Obdarza nową światłością,
Pan niedołężnych ratuje, + Pan sprawiedliwe miłuje.
Pan jest stróżem przychodniowi, + Pan sirotę i stan wdowi
Ma na pieczy, Tenże zgładzi, + Co zły w głowie swej uradzi.
Królestwo, syjońska skało, + Twego króla będzie trwało,

Póki słońce górolotne + Poprowadzi lata wrotne.

No comments:

Post a Comment