Królu niebieski, zdrowie dusze mojej

Psalm 28
Przekład Jana Kochanowskiego

Królu niebieski, zdrowie dusze mojej, + Do Ciebie wołam, a Ty twarzy swojej
Nie kryj przede mną albo mię już z teml + Licz, co są w ziemi!
Słysz prośby moje, które w każdej dobie + Posyła człowiek żałosny ku Tobie,
Z płaczem podnosząc ręce ku jasnemu + Domowi Twemu.
Nie kładź mię w poczet z ludźmi nieprawymi, + Nie zatracaj mię pospołu z grzesznymi,
Którzy językiem chęć opowiadają, + Sercem zdradzają.
Zapłać im wedla ich uczynków, Panie. +Uczyń nagrodę, która za ich stanie;
Niech łaskę, jaką zasłużyli sobie, + Znają po Tobie.
Nie chcą rozumieć Pańskiej rady Twojej, + Że mię podwysszasz Ty sam z łaski swojej:
Przeto je zniszczysz, a za Twoją raną + Już nie powstaną.
Panu bądź chwała, u którego były + Ważne me prośby; to tarcz, to me sity;
K'Temu się za wżdy moje serce kłoni, + A On mię broni.
Stąd duszy mojej wesela dostawa, + Stąd lutnia moja Panu chwałę dawa.
Pan lud swój chowa, Pan jest nieprzebitem + Królowi szczytem.
Miej na swej pieczy, Ojcze miłosierny, + Dziedzictwo swoje i wszytek lud wierny;

Żyw je w dostatku i w wadze u świata + Na wieczne lata!

No comments:

Post a Comment