Psalm 123
tłum. Jan Kochanowski
Boże, który
mieszkasz nad wszytkimi nieby
Prózen i trosk
ludzkich, i wszelkiej potrzeby,
Do Ciebie ja
wznoszę smętne oczy swoje,
O Panie,
nadziejo i zbawienie moje.
Jako w niedostatku na pańską pogląda
Głodny sługa rękę i łaski pożąda,
Jako niewolnica, której głód dojmuje,
Coraz panie j swojej ręki upatruje:
Na Pana patrzą
j ą - owa się nad nami
Smiłować jako
Pan miłosierny raczy,
A występków
naszych łaskawie przebaczy.
Użal się nas, użal, nieśmiertelny Boże,
Abowiem już ledwe cierpieć więcej może
Nasze człowieczeństwo pośmiechów i wzgardy,
Tak nas ten lud trapi, swoim szczęściem hardy.
No comments:
Post a Comment