Psalm 111
Przekład Jana
Kochanowskiego, "Psałterz Dawidów"
Pana ja zawżdy
między cnotliwymi
Chętnie
wspominać będę rymy swymi.
Chwalne są
sprawy Jego; wielką czuje
Rozkosz, kto
się im pilnie przypatruje.
Co pocznie, wszytko pełno jest zacności,
Pełno powagi; wiek sprawiedliwości
Jego nie przetrwa żaden a na ziemi
Wiecznie pamiętny będzie cudy swemi.
Nieprzyjacielskim
łupem swój lud wierny
Hojnie bogaci,
na swe stanowienie
Wiecznymi
czasy będzie miał baczenie.
Moc swą okazał, gdy wygnał pogany
A swe postawił w ich królestwie pany.
Sprawy rąk Jego prawdą miarkowane,
Sprawiedliwością prawa prostowane.
Te się na
wieki żadnych lat nie boją,
Bo na szczerości
i na prawdzie stoją.
Pan sługi
swoje z niewolej wybawił
I tym swój
wieczny testament zostawił.
Pan imię niesie wielce świętobliwe,
A nieposłusznym za raz i straszliwe.
Przedniejsza mądrość, kto się boi Boga,
To do rozumu i do sławy droga.
No comments:
Post a Comment