Z całego serca wołam: wysłuchaj mię, Panie, chcę zachować Twoje ustawy

Psalm 119, 145-152 (XIX)
Jest to Psalm odmawiany w Jutrzni (w sobotę 1-go i 3-go tygodnia). Modlący się zanosi do Boga prośbę, aby Bóg utrzymał go na drodze wierności przykazaniom.
Ps 119 jest najdłuższym Psalmem w Księdze Psalmów. Autor dokonał pewnego zabiegu stylistycznego. Otóż napisał go w ten sposób, że podzielił on swój utwór na 22 strofy, które odpowiadają kolejnym literom alfabetu hebrajskiego. Każda strofa składa się z 8 wierszy, pierwsze słowo każdego wiersza, w j. hebrajskim, rozpoczyna się tą samą literą. Fragment, który teraz będziemy rozważali jest 19 strofą tego Psalmu. Jest to litera „ kof” – ukazuje człowieka, który przedstawia Bogu swoje życie wiary i modlitwy, który swoją ufność pokłada w Bogu, który Go wzywa i jest cały skoncentrowany na Jego obecności.

Autor na oczątku Psalmu używa czasowników takich jak: „wołam, wysłuchaj mnie, wołam do Ciebie, słuchaj głosu mego”. Są to słowa modlitwy, które również muszą być zawarte w naszej osobistej modlitwie. Pan zaprasza nas do tego dialogu, abyśmy prosiły Go o to, aby wziął nas w swoją opiekę i chronił nas od zła.

Potem słyszymy, że autor Psalmu wychwala Boga za Jego ustawy, napomnienia, słowa, obietnice, wyroki, Prawo. To jest dialog Boga z człowiekiem i człowieka z Bogiem. Bóg mówi do mnie przez przykazania, a ja odpowiadam Bogu swoim życiem, troską o moralny i duchowy rozwój. Bóg udziela mi łaski do czynienia dobra, a ja to dobro, gdy się otworzę mogę czynić i cieszyć się ich owocami. To też jest dialog z Bogiem.
Z całego serca wołam: wysłuchaj mię, Panie, chcę zachować Twoje ustawy.
Wołam do Ciebie – wybaw mię, a będę strzegł Twych napomnień.
Po tym dialogu pełnym osobowej zażyłości następuje wezwanie, które osobiście bardzo lubię:
Przychodzę o świcie i błagam; pokładam ufność w Twoich słowach.
Moje oczy się budzą przed nocnymi strażami, aby rozważać Twą mowę.
Jest to wezwanie by od wczesnych godzin porannych opiewać chwałę Bożą. To jest wezwanie do modlitwy nieustannej, do dialogu z Bogiem. Święty Ambroży tak komentuje: „Byłoby, bowiem nie dobrze, gdyby promienie wstającego słońca zastały cię wylegującego się bezwstydnie w łóżku i gdyby silniejsze światło poraziło twoje zaspane, jeszcze nieprzytomne oczy. Wyrzutem jest dla nas spędzanie tak długiego czasu bez najmniejszej praktyki pobożności i bez złożenia duchowej ofiary w bezczynną noc”. W innym miejscu św. Ambroży jeszcze dodaje: „Czy nie wiesz człowieku, że każdego dnia winien jesteś Bogu pierwociny twojego serca i twojego głosu?” Dlaczego? Ponieważ jesteś Jego własnością.
I jeszcze jedna myśl tego świętego: „Żniwo dojrzewa każdego dnia, każdego dnia dojrzewa jego owoc. Biegnij, więc na spotkanie wstającego słońca. Słońce sprawiedliwości pragnie być wyprzedzone i nie oczekuje niczego innego. Jeżeli wyprzedzisz to słońce przed jego wschodem, otrzymasz Chrystusa, jako światło. To właśnie On będzie pierwszym światłem, jakie zabłyśnie w głębi twego serca”. Chodzi o to, aby pierwsza myśl po przebudzeniu, była westchnieniem do Boga, pierwsza myśl pierwsze uczucie serdeczne… Nie radio, nie telewizor i nie papieros, albo kawa. Chodzi o krótką myśl, dosłownie westchnienie... 
 „To właśnie On sprawi, że zajaśnieje dla ciebie światło poranka w godzinach nocy, jeżeli będziesz rozważał Słowo Boże. Gdy ty medytujesz nastaje światło. Wczesnym rankiem udaj się do Kościoła i złóż tam w ofierze pierwociny twojej pobożności. A potem, gdy wzywają cię obowiązki świata, nic nie przeszkodzi ci powiedzieć: „Budzą się jeszcze moje oczy przed światem, aby rozważać Twoje Słowo” i ze spokojem sumienia udasz się do swych zajęć”. To też jest dialog z Bogiem, to jest modlitwa.

Zastosowanie: Wstań wcześnie i pozwól, aby twoje serce zajął Ten, który jest Miłością prawdziwą. Nie pozwól, aby pierwsza była złość, zniechęcenie. Kiedy rozpoczniesz dzień z Bogiem i Bóg zamieszka w twym sercu, cały będzie błogosławiony mimo wielu trudności. Bóg nie uwalnia i nie odcina nas od problemów, ale daje siły, aby godnie je przeżyć, godnie podołać obowiązkom trudnościom. Stanąć z pokorą na początku dnia i uznać, że nie wszystko zależy ode mnie i nie na wszystko mam wpływ. Trzeba nam pokornego zwrócenia się do Boga i uznania, że wszystko ostatecznie jest w ręku Boga. Mogę zostać zraniony, ale również i ja mogę zranić. Dlatego Psalm w swojej treści podjął też ten trudny temat, mówi o tym kolejny wiersz:
Usłysz mój głos, o Panie, w swojej łaskawości i daj mi życie zgodne z Twym wyrokiem.
Zbliżają się niegodziwi moi prześladowcy: dalecy oni od Prawa Twojego.
Powierzajmy Bogu samych siebie, nasze rodziny, przyjaciół, ludzi, których spotkam przypadkiem i te nasze chore panie i ich rodziny. Wszyscy należymy do Jednego Boga i w Nim się wszyscy odnajdujemy.
Jesteś blisko, o Panie, i wszystkie Twoje przykazania są prawdą.
Od dawna wiem z Twoich upomnień, że ustaliłeś je na wieki.
Siostra K., na podstawie: 
Liturgia Godzin z Janem Pawłem II i Benedyktem XVI”, 
Wydawnictwo BIBLIS, Tarnów 2007

No comments:

Post a Comment