Jest to Psalm odmawiany w Jutrzni (w sobotę 1-go i 3-go tygodnia). Modlący się zanosi do Boga prośbę, aby Bóg utrzymał go na drodze wierności przykazaniom.
Ps 119 jest najdłuższym Psalmem w Księdze Psalmów. Autor dokonał pewnego zabiegu stylistycznego. Otóż napisał go w ten sposób, że podzielił on swój utwór na 22 strofy, które odpowiadają kolejnym literom alfabetu hebrajskiego. Każda strofa składa się z 8 wierszy, pierwsze słowo każdego wiersza, w j. hebrajskim, rozpoczyna się tą samą literą. Fragment, który teraz będziemy rozważali jest 19 strofą tego Psalmu. Jest to litera „ kof” – ukazuje człowieka, który przedstawia Bogu swoje życie wiary i modlitwy, który swoją ufność pokłada w Bogu, który Go wzywa i jest cały skoncentrowany na Jego obecności.
Autor na oczątku Psalmu używa czasowników takich jak: „wołam, wysłuchaj mnie, wołam do Ciebie, słuchaj głosu mego”. Są to słowa modlitwy, które również muszą być zawarte w naszej osobistej modlitwie. Pan zaprasza nas do tego dialogu, abyśmy prosiły Go o to, aby wziął nas w swoją opiekę i chronił nas od zła.
Potem słyszymy, że autor Psalmu wychwala Boga za Jego ustawy, napomnienia, słowa, obietnice, wyroki, Prawo. To jest dialog Boga z człowiekiem i człowieka z Bogiem. Bóg mówi do mnie przez przykazania, a ja odpowiadam Bogu swoim życiem, troską o moralny i duchowy rozwój. Bóg udziela mi łaski do czynienia dobra, a ja to dobro, gdy się otworzę mogę czynić i cieszyć się ich owocami. To też jest dialog z Bogiem.
Z całego serca wołam: wysłuchaj mię, Panie, chcę zachować Twoje ustawy.Po tym dialogu pełnym osobowej zażyłości następuje wezwanie, które osobiście bardzo lubię:
Wołam do Ciebie – wybaw mię, a będę strzegł Twych napomnień.
Przychodzę o świcie i błagam; pokładam ufność w Twoich słowach.Jest to wezwanie by od wczesnych godzin porannych opiewać chwałę Bożą. To jest wezwanie do modlitwy nieustannej, do dialogu z Bogiem. Święty Ambroży tak komentuje: „Byłoby, bowiem nie dobrze, gdyby promienie wstającego słońca zastały cię wylegującego się bezwstydnie w łóżku i gdyby silniejsze światło poraziło twoje zaspane, jeszcze nieprzytomne oczy. Wyrzutem jest dla nas spędzanie tak długiego czasu bez najmniejszej praktyki pobożności i bez złożenia duchowej ofiary w bezczynną noc”. W innym miejscu św. Ambroży jeszcze dodaje: „Czy nie wiesz człowieku, że każdego dnia winien jesteś Bogu pierwociny twojego serca i twojego głosu?” Dlaczego? Ponieważ jesteś Jego własnością.
Moje oczy się budzą przed nocnymi strażami, aby rozważać Twą mowę.
I jeszcze jedna myśl tego świętego: „Żniwo dojrzewa każdego dnia, każdego dnia dojrzewa jego owoc. Biegnij, więc na spotkanie wstającego słońca. Słońce sprawiedliwości pragnie być wyprzedzone i nie oczekuje niczego innego. Jeżeli wyprzedzisz to słońce przed jego wschodem, otrzymasz Chrystusa, jako światło. To właśnie On będzie pierwszym światłem, jakie zabłyśnie w głębi twego serca”. Chodzi o to, aby pierwsza myśl po przebudzeniu, była westchnieniem do Boga, pierwsza myśl pierwsze uczucie serdeczne… Nie radio, nie telewizor i nie papieros, albo kawa. Chodzi o krótką myśl, dosłownie westchnienie...
„To właśnie On sprawi, że zajaśnieje dla ciebie światło poranka w godzinach nocy, jeżeli będziesz rozważał Słowo Boże. Gdy ty medytujesz nastaje światło. Wczesnym rankiem udaj się do Kościoła i złóż tam w ofierze pierwociny twojej pobożności. A potem, gdy wzywają cię obowiązki świata, nic nie przeszkodzi ci powiedzieć: „Budzą się jeszcze moje oczy przed światem, aby rozważać Twoje Słowo” i ze spokojem sumienia udasz się do swych zajęć”. To też jest dialog z Bogiem, to jest modlitwa.
Zastosowanie: Wstań wcześnie i pozwól, aby twoje serce zajął Ten, który jest Miłością prawdziwą. Nie pozwól, aby pierwsza była złość, zniechęcenie. Kiedy rozpoczniesz dzień z Bogiem i Bóg zamieszka w twym sercu, cały będzie błogosławiony mimo wielu trudności. Bóg nie uwalnia i nie odcina nas od problemów, ale daje siły, aby godnie je przeżyć, godnie podołać obowiązkom trudnościom. Stanąć z pokorą na początku dnia i uznać, że nie wszystko zależy ode mnie i nie na wszystko mam wpływ. Trzeba nam pokornego zwrócenia się do Boga i uznania, że wszystko ostatecznie jest w ręku Boga. Mogę zostać zraniony, ale również i ja mogę zranić. Dlatego Psalm w swojej treści podjął też ten trudny temat, mówi o tym kolejny wiersz:
Usłysz mój głos, o Panie, w swojej łaskawości i daj mi życie zgodne z Twym wyrokiem.Powierzajmy Bogu samych siebie, nasze rodziny, przyjaciół, ludzi, których spotkam przypadkiem i te nasze chore panie i ich rodziny. Wszyscy należymy do Jednego Boga i w Nim się wszyscy odnajdujemy.
Zbliżają się niegodziwi moi prześladowcy: dalecy oni od Prawa Twojego.
Jesteś blisko, o Panie, i wszystkie Twoje przykazania są prawdą.
Od dawna wiem z Twoich upomnień, że ustaliłeś je na wieki.
Siostra K., na podstawie:
„Liturgia Godzin z Janem Pawłem II i Benedyktem XVI”,
Wydawnictwo BIBLIS, Tarnów 2007
No comments:
Post a Comment