Szczęśliwy człowiek, któremu odpuszczona została nieprawość, a jego grzech zapomniany.
W kontekście czytań VI niedzieli zwykłej możemy odnieść ten psalm do sytuacji trędowatego - który zgodnie z przepisem Starego Prawa był wyrzucony poza obóz, i nie miał prawa zblizania się do ludzi. Był odrzucony i skazany na powolne umieranie. Samotny, pozbawiony pomocy, a nade wszystko kontaktu z kimkolwiek.
Z powodu wstrętu, które wywołuje
trąd, z powodu nieuchronnego oddzielenia od innych Ojcowie Kościoła widzieli w
trądzie obraz grzechu. To nasz wspólna rzeczywistość: "Wszyscy zgrzeszyli i pozbawieni sa chwały Bożej" (Rz 3, 23). Tyle, że grzechu "nie widać" tak, jak widać trąd.
Niech nam pomoże obraż trędowatego - pokrytego ranami, odrzuconego, martwega za życia - byśmy pojęli nieszczęście grzechu.
***
Bóg nie pozostawił nas samych sobie, byśmy tkwili w grzechu. "Bóg ... nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił
do życia" (Ef 2, 1 - 5). "On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła Nań chłosta
zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie" (Iz 53, 5).
Dzięki miłosierdziu Boga nasze ręce i serca są czyste - oczyszczone we Krwi Baranka (Ap 5, 9 i 7, 14). Możemy spiewać z całą radością psalm, który najzupełniej odnosi się do nas:
Szczęśliwy człowiek, któremu odpuszczona została nieprawość, a jego grzech zapomniany.
No comments:
Post a Comment